- Cholera, gdybym wiedziała, że załapiemy się na imprezę wzięłabym coś stosowniejszego.. - westchnęła Daria.
- Nie marudź.. - wywróciłam oczami.
- Nie wystarczy ci, że spędzisz całą noc z siatkarzami? - zaśmiał się Kamil.
Chwilę przed 20 zaczęli się schodzić goście Wojtka.
- No to co, zaczynamy świętowanie? - powiedział Włodi, kiedy byliśmy już wszyscy.
- jeszcze się pytasz! - zaśmiał się Kłosik.
Mimo mojej skręconej kostki bawiłam się świetnie.
- Można prosić? - przed sobą zobaczyłam wyciągniętą dłoń Włodarczyka.
- Innym razem - uśmiechnęłam się i wskazałam na swoją skręconą kostkę.
- Nie daj się prosić.. Poproszę Winiara o wolniejszy numer.
- Wojtek.. - westchnęłam
- Emi.. - powiedział naśladując mnie.
- Doigrasz się kiedyś - pokręciłam głową rozbawiona - obiecuję, że zatańczymy przy najbliższej nadarzającej się okazji, kiedy już dojdę do całkowitej sprawności fizycznej.
- Trzymam cię za słowo, maleńka - puścił mi oczko i zniknął gdzieś w tłumie bawiących się skrzatów.
- Jak się bawisz? - usłyszałam za sobą.
- Nie jest źle - uśmiechnęłam się.
- Tak ogólnie to Facu jestem - podał mi dłoń, a następnie drinka.
- Emilia, ale chyba już wystarczy mi alkoholu - w tłumie dostrzegłam Darię, unoszącą kciuk do góry.
- koleżanka? - kiwnął w jej kierunku.
- Przyjaciółka - sprostowałam.
- Ile ma lat?
- Skończyła 18.
- Uuu - zagwizdał - młoda chica.
- Kto?
- "czika" - nakreślił cudzysłów palcami - inaczej dziewczyna - upił łyka drinka, którego mu oddałam - dasz mi jej numer?
- Jeżeli go chcesz to sam o niego zapytaj - westchnęłam.
Tego właśnie jej zazdroszczę. Może to trochę dziwnie zabrzmi, ale dziewczyna ma branie. Wstalam i pokuśtykałam na balkon. Chciałam pobyć sama, jednak nie było mi to dane, Na balkonie stał Wojtek.
- Trzymaj się, mała - usłyszałam.
Chciałam wejść niespostrzeżenie do środka. Niestety potknęłam się o próg.
- Uważaj, ciamajdo - Włodarczyk zaczął się śmiać.
- Przepraszam, nie wiedziałam, że tu jesteś. Już nie przeszkadzam.
- w niczym nie przeszkodziłaś i tak już skończyłem.
- Na pewno?
- Tak - zaśmiał się - chodź, usiądziesz sobie ciamajdo
- Zaraz oberwiesz.
- Już się boję - wywrócił oczami - siadaj, nie powinnaś przemęczać kostki.
- I mówi to gość, który jakieś pół godziny temu chciał mnie wyciągnąć na parkiet..
- Oj no... Mały wypadek przy pracy.. Zapomniało mi się po prostu.
- Skleroza w tym wieku? No no, coraz lepiej panie Włodarczyk.
- Emi, czy ty musisz być taka wredna?
- Taka jestem i taką trzeba mnie kochać - wyszczerzyłam się.
- Żeby czasem - pokręcił głową ze śmiechem.
- Sugerujesz coś?
- Ja? Skądże znowu! - puścił mi oczko - poczekaj chwilę, pójdę po małe co nieco.
Chwilę później wrócił z pełną butelką czystej, kieliszkami i jakimś sokiem.
- żartujesz sobie? ja już nie piję.
- Emi wyluzuj. Wypiłaś góra dwa drinki.
- Nie chce jutro zdychać - wzruszyłam ramionami.
- Ze mną się nie napijesz?
- Ale tylko jednego..
- Oczywiście - zaśmiał się.
Jak się domyślacie, na jednym się nie skończyło.
- zagrajmy w pytania - rzucił kiedy butelka była prawie pusta.
- W co? - zdziwiłam się.
- No w pytania. Zadaję ci jakieś pytanie, a ty szczerze na nie odpowiadasz.
- To co chcesz wiedzieć ? - wybełkotałam.
- ilu miałaś chłopaków? - wypalił nagle.
- Ani jednego.. - speszyłam się.
- ej, maleńka, westchnął widząc moją minę - przecież to żaden wstyd. To, że nie trafiłaś jeszcze na odpowiedniego nie oznacza, że nigdy go nie spotkasz. Wręcz przeciwnie.. Może jest bliżej niż myślisz?
- Włodarczyk.. pieprzysz głupoty. Zdecydowanie za dużo wypiłeś - podniosłam się z krzesełka i złapałam za kule, które leżały obok.
- Nigdzie nie idziesz. Rozmawiamy szczerze - złapał mnie za rękę i usadził sobie na kolanach - naprawdę mi się podobasz, Emi - pogładził ręką mój policzek.
- Wojtek..
Uśmiechnął się lekko i zbliżył swoją twarz do mojej.
- Ale ja nigdy się nie..
- Ciiii - położył kciuk na moich ustach, po czym przejechał nim po dolnej wardze.
Chwilę później poczułam delikatne muśnięcie.
- Rozluźnij się - wyszeptał, uśmiechając się lekko, po czym po raz kolejny mnie pocałował. Tym razem wplótł mi palce we włosy i przyciągnął bliżej, językiem drażniąc moje podniebienie - i co, tak strasznie było? - zapytał po wszystkim.
- Dla ciebie pewnie tak - spuściłam głowę.
Wstydziłam się. Cholernie się wstydziłam. W zasadzie sama nie wiem dlaczego.. Być może było to spowodowane tym, że tak bardzo mi się podobało? Pierwszy raz w życiu czułam coś takiego.. Takie ogromne ciepło w środku..
- Heeej - ujął mój podbródek i uniósł go tak, żebym patrzyła mu w oczy - nie wstydź się, przecież to normalne. Kiedyś musi być ten pierwszy raz - puścił mi oczko.
- Ale..
- Nie ma żadnego ale, Emi. W ogóle nie czułem, że jeszcze tego nie robiłaś. Jedyne co na to wskazywało to to, że byłaś strasznie spięta, ale to niebawem zniknie - pogładził mój policzek
- Chyba nie powinniśmy.. przepraszam..
Złapałam za kule i w dość szybkim tempie znalazłam się w środku. Zamknęłam się w łazience, oparłam o umywalkę i spojrzałam na swoje odbicie.
- Nie mogę cholera jasna no - poczułam jak po policzkach spływają mi łzy.
- Emi.. - usłyszałam pukanie - otwórz.
Przekręciłam zamek i usiadłam na brzegu wanny.
- Co się dzieje?- Daria usadowiła się obok mnie i przytuliła mocno.
- Wojtek mnie pocałował..
- I dlatego płaczesz?
- Nie chodzi o to.. - westchnęłam.
- To o co, bo nie rozumiem.
- Spójrz na niego, a spójrz na mnie.. Ktoś taki jak on powinien sobie znaleźć sobie kogoś na swoim poziomie.. A tutaj nie dość, że jest między nami dość spora różnica wieku to wyglądam przy nim jak wieloryb..
- Milka.. Każdy zasługuje na szczęście. Przecież nie jesteś taka na własne życzenie.. Z czasem stracisz te dodatkowe kilogramy, pomogę ci w tym - uśmiechnęła się delikatnie, wycierając mi łzy.
- Myślisz?
- Ja to wiem, moja droga. A teraz maszeruj do Wojtka i z nim pogadaj.
Niestety rozmowa z Włodarczykiem nie była mi dana. Usnął biedaczek na balkonowym krzesełku.
- Wojtek.. Wejdź do środka, bo się jeszcze przeziębisz i trener cię zabije.
- Mhmm - wymruczał i półprzytomny wszedł do mieszkania.
~*~
Dobry wieczór, Moje Drogie :)
Jest i obiecany niedawno rozdział.. Mam nadzieję, że mi wybaczycie tak długi zastój..
Najpierw brak weny, później problemy osobiste..
Jak się wali to wszystko po kolei, niestety.
Na całe szczęście powolutku powstaje z martwych, więc jeżeli wena nie zawiedzie to rozdziały będą się pojawiać dość regularnie. :)
U Was będę nadrabiać powolutku wszystkie zaległości. Trochę tego jest, więc proszę o wyrozumiałość :)
Tak się zastanawiam.. Chyba piszę za dużo dialogów, a za mało opisów.. Chyba należałoby to zmienić.. Co myślicie na ten temat?
Do następnego, Kochane :*
Dla mnie jest dobrze, aczkolwiek prosze o dłuższe !!!! :D
OdpowiedzUsuńtaaak, w końcu sie pocałowali !! :P
ile można czekać :) Facu podrywacz, żadna nowość ;)
cieszę się, że wróciłaś i czekam na kolejny <3
Pocalowali sie! :) najlepsza impreza u Wlodiego. Butelka na pol na balkonie? No ladnie sie sciulali, co widac po Wojtku... zasnal krasnal hehe
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
jest świetnie czekam na kolejne ;)
OdpowiedzUsuńJa o wiele bardziej wolę dialogi niż długie opisy więc dla mnie jest wspaniale :D
OdpowiedzUsuńI awwwwww *.* Pocałowali się! A Wojtek jest taki słodki :)
Pozdrawiam ;**
tak, dokładnie! w końcu coś :D
OdpowiedzUsuńmogłyby być dłuższe rozdziały i trochę opisów więcej.
ale bardzo mi się podoba!
pozdrawiam!
Jejciu, wreszcie wróciłaś :***
OdpowiedzUsuńRozdział świetny, ale jak dla mnie nie musisz wprowadzać więcej opisów, ja wolę bardziej dialogi :)
Pocałowali się <3
Pozdrawiam i czekam na kolejny :***
Jejku wróciłaś,bardzo się cieszę.
OdpowiedzUsuńRozdział jest świetny i nie zmieniaj nic dialogi są ekstra :)
Czekam na kolejny
Pozdrawiam ;*
Hehe podobało mi się na tej imprezie. ^^
OdpowiedzUsuńAwh. ♥ I ten pocałunek. ♥♥♥
Co do tego pod rozdziałem...
Wg mnie jest dobrze, jak jest, Kochana. ;* To Twój styl pisania. Twój własny, odmienny od kazdego innego, wygodny dla Ciebie, więc pisz tak, jak robiłaś to dotychczas. ;))
Wiesz dlaczego?
Bo jest GENIALNIE. ;**
Buuziole. ;*
I mamy pocałunek!
OdpowiedzUsuńI bardzo mi się podobało, jak go opisałaś, bo widać, że dla Emi był to wyjątkowy moment. Szkoda, że oboje byli piani. Myślę, że dziewczyna będzie wszystko pamiętać, ale Wojtek? Skoro zasnął na krześle, to chyba źle z nim. Emi będzie cierpieć, jeśli on nie będzie niczego pamiętał. ;(
Pozdrawiam! ;*
Gdybyś była zainteresowana - zapraszam do siebie, również Wojtka u mnie nie brakuje ;)
OdpowiedzUsuńhttp://moja-podswiadomosc-sie-rumieni.blogspot.com/
Naprawdę, brawa dla Wojtka, że nie ocenia ludzi po wyglądzie. Chociaż w sumie, to Emi mu się ewidentnie podoba i z wyglądu. Nie o to tu chodzi, on chciałby z nią być ze względu na całokształt. Trochę już pokazał, że nie zamierza jej skrzywdzić, nie boi się wyzwania, by ją do siebie oswoić. Czeka go długa droga, ale z pięknym celem :)
OdpowiedzUsuńOby coś pamiętał rano :) Bez łez Emi :)
Pozdrawiam
Jeżeli masz ochotę to zapraszam na 3 rozdział!
OdpowiedzUsuńhttp://moja-podswiadomosc-sie-rumieni.blogspot.com/2015/04/66-rozum-zrobisz-cos-dla-mnie-to-bardzo.html
pozdrawiam, Winka :*
Zapraszam do mnie na II rozdział:
OdpowiedzUsuńhttp://milosc-o-smaku-siatkowki.blogspot.com/2015/04/rozdzia-ii.html#comment-form
halo halo kiedy kolejny rozdział ;> ?
OdpowiedzUsuń"(Zibi)
OdpowiedzUsuńSiemka Bella!! Za 69 minut widzę cię w moim pokoju, jasne?
(Ja)
69?Zibi wszystko z tobą ok?
(Zibi)
Tak, ok, a co?
(Ja)
No wiesz, bo mnie dochodzą słuchy, że ty to już nie te lata...:(
(Zibi)
Ty sobie nie żartuj,spytaj się Asi. Niech ci powie jakie mamy wariacje seksualne..:D
(Ja)
Przykro mi , ale kobiety nie rozmawiają o seksie...:( A zresztą już widzę te twoje wariacje seksulane...Jedne westchnięcie...i po orgazmie...:D
(Zibi)
Dobra, nie gadaj tylko za 69 widzę cię w naszym pokoju!!!
(Ja)
Ok, ok nie bulwersuj się , bo ci żyłka pęknie.."
Zapraszam na historię Wiktorii, myslę, że cię zaciekawiłam i wejdziesz, zobaczysz..Jak się spodoba skomentujesz :D
http://tocojestwartecenyzawszewartejestwalk.blogspot.com/
Pozdrawiam :D
Gdybyś była zainteresowana u mnie nowy rozdział. Zapraszam!
OdpowiedzUsuńhttp://moja-podswiadomosc-sie-rumieni.blogspot.com/
pozdrawiam! :*
Zapraszam serdecznie na 58 rozdział :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
zapraszam serdecznie na kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńhttp://sklotmoimdomem.blogspot.com
Witaj :)
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do liebster award :)
Zapraszam na mojego bloga - http://i-gdyby-to-bylo-takie-proste.blogspot.com/
Gdybyś była zainteresowana - informuję iż 7 rozdział doleciał :) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhttp://moja-podswiadomosc-sie-rumieni.blogspot.com/
Wróciłam po dłuuugiej nieobecności, ale widzę, że i u ciebie duże zamieszanie i brak czasu na pisanie/postowanie.
OdpowiedzUsuńNadrobiłam poprzednie rozdziały i nie mogę się przestać napawać postawą Wojtka, który jest chłopakiem absolutnie idealnym! Jeśli chodzi o mnie to Emi niech traci wagę, ale dla siebie i dla swojego zdrowia, bo Włodi kocha ją taką, jaka jest teraz :)
Ta scenka z Facu jest bezcenna, taki Casanova, a nie potrafi poprosić Darii o numer ;)
Ten pierwszy pocałunek był naprawdę magiczny! Więcej, proszę o więcej!
Pozdrawiam i zapraszam do siebie. W miarę możliwości (między egzaminami) będę postować nowe rozdziały :)
We will be the champions
E.Lizz
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńhttp://pomyslomnieczasem.blogspot.com/ <--------- Po bardzo długiej przerwie zawitałam w końcu u Michaliny i Wronki <3 Zdrady, łzy, rozstania...
OdpowiedzUsuńOj Emi, Emi. Coś mi się wydaje, że Wojtek jest z siostrą Emi...
OdpowiedzUsuń