wtorek, 23 grudnia 2014

Rozdział VI

- Ostatni! Ostatni! - cała hala w Bełchatowie z uwagą i podekscytowaniem śledziła piłkę wzrokiem. Kiedy w końcu wpadła ona w boisko przeciwnika, trybuny oszalały.
- Emi.... - pisnęła mi do ucha Daria.
- Spokojnie, zaraz pójdziemy. Nie będę się pchać tam z moją kostką - skrzywiłam się, patrząc na długaśną kolejkę po autografy. Wzrokiem odszukałam Wojtka. Obserwowałam, jak cierpliwie znosi każde pytanie ze strony 13-latek. W pewnym momencie spojrzał w naszą stronę. Wywrócił teatralnie oczami, przez co zaczęłam się śmiać. Chwilę później zawołał nas na dół. 
- Daria, Kamil, Wojtek - przedstawiłam ich sobie.
- Miło mi poznać - uśmiechnął się do moich przyjaciół. 
- Daria chciała się ciebie o coś zapytać - zaśmiałam się, widząc jej minę. 
- Ja.. ? Nie.. ja tylko..  - zaczęła się jąkać
- O co chodzi ? - spojrzał na nią. 
- Bo ja.. - tutaj dostała kuksańca od Kamila - to znaczy my.. chcielibyśmy.. 
- Daria - westchnęłam zirytowana - prosto z mostu dziewczyno. Siatkarz to człowiek jak każdy inny. 
- Dobrze powiedziane - puścił jej oczko. 
- Dałoby radę załatwić autografy od twoich kolegów? - wyrzuciła z siebie z prędkością karabinu maszynowego. 
- I przez to byłaś taka spięta? - zaśmiał się - wieczorem idziecie z nami na imprezę, więc myślę, że będziesz miała wiele okazji do porozmawiania z nimi. 
- Wróć, jaka znowu impreza? My zaraz wracamy do Tomaszowa. 
- Nigdzie nie wracacie moja droga. 
- Wojtek - zadarłam głowę i spojrzałam na niego groźnie. 
- I myślisz, że jesteś groźna? - wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem. 
- Dzięki Włodarczyk - zacisnęłam zęby i opanowałam śmiech. 
- Oj no przecież wiesz, że cię lubię - poczochrał mi włosy. 
- Uuuu... - Daria i Kamil pokręcili głowami - to teraz masz przejebane - zaśmiał się Kamil. 
- WŁODARCZYK ZABIJĘ CIĘ!!! - wydarłam się na całą halę, przez co zwróciłam uwagę pozostałych zawodników i kibiców. 
- To może ja już pójdę.. 
- Chodź tu do cholery! - zaczęłam grzebać w swojej torbie - teraz mnie ładnie uczeszesz - podałam mu szczotkę. 
- Żartujesz, prawda? 
- A wyglądam? 
- Chodź - westchnął - nie będę cię czesał przy ludziach. 
- Milka, a my? - zawołała za nami Daria. 
- Niech pan ich wpuści na boisko - Włodi zagadał do ochroniarza. Odziwo nie robił większych problemów. Kiedy się odwróciłam, Daria z Kamilem stali już przy Winiarskim i robili sobie słitki. 

- Tutaj będzie dobrze - powiedział, zabierając mi szczotkę - jakbym ciągnął czy coś to mów - uśmiechnął się. 
- Dobra, dobra - wymruczałam niezadowolona. 
Czesał delikatnie i z wyczuciem. Zupełnie jakby robił to codziennie.
- Idź się przejrzyj - popchnął mnie lekko w stronę łazienki. 
Niepewnie spojrzałam w lusterko. No i nie powiem, że nie,  ale doznałam lekkiego szoku.. Zrobił mi kłosa, cholera! Ja się pytam jak?! 
- I jak? 
- Zajebiście - wyszczerzyłam się - dziękuję.
- tutaj - schylił się i wskazał swój policzek. 
- Dziękuję - powtórzyłam i zaplatając mu ręce na szyi, ucałowałam wskazane miejsce. 
- Co zrobiłaś w nogę? 
- Ktoś w szkole zrzucił mnie ze schodów. 
- Jak do tego doszło? 
- Wtedy jak zadzwoniłeś do mnie na lekcji.. - wzruszyłam ramionami - wracałam do klasy i jak schodziłam z piętra to ktoś mnie popchnął. 
- Dobrze, że nic więcej ci się nie stało - położył mi rękę na ramieniu i przyciągnął do siebie - moje biedactwo - ucałował czubek mojej głowy. 

- Wyczuwam tutaj jakiś ukryty przekaz - usłyszałam za swoimi plecami. Odwróciliśmy się, więc  z Wojtkiem i zobaczyliśmy Karola - i tak jestem przystojniejszy - zmrużył oczy. 
- Kłosik cholera, co ty pieprzysz? - Włodarczyk patrzył na niego jak na chorego umysłowo. 
- No właśnie! Kłosik! Czemu ona ma kłosa? - złapał za warkocz. 
Spojrzeliśmy na siebie z Wojtkiem i strzeliliśmy sobie z otwartej dłoni. 
- Idź lepiej odpocznij - westchnął przyjmujący - wieczorem impreza u mnie, pamiętasz?
- Jasne, że tak - prychnął teatralnie.
- Czyli zapomniałeś - Wojtek zaśmiał się pod nosem.
- Oj no wieeeeesz.. O której mam być ? 
- Punkt 20.

~*~
Witam Was bardzo serdecznie krótką, świąteczną niespodzianką :)
Miałam nic nie dodawać przed świętami, 
ale postanowiłam troszkę odpocząć od tego całego zamieszania..
Także jeszcze raz, radosnych, pogodnych Świąt Bożego Narodzenia, Kochane! <3

15 komentarzy:

  1. K(k)łos zawsze i wszędzie :) taki kochany rozdział :)
    Wesołych :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Extra niespodzianka!
    Tez chce na impreze...
    kurde chlopak, który robi klosa... szacun
    pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt

    OdpowiedzUsuń
  3. Super niespodzianka! :D
    Ile ja bym dała, żeby mi Włodi zrobił kłosa! Że w ogóle umie, to się nie spodziewałam ;o
    Pozdrawiam, Wesołych Świąt! ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Jej, no kochana jesteś, po prostu! :)
    I takie niespodzianki możesz szykować częściej. :D Ja byłabym na stanowcze 'TAK'. :D
    Rozdział bardzo lekki, wręcz idealny na ten świąteczny okres. Niezwykle dobrze mi się go czytało, uśmiech sam wkradał się na twarz, zwłaszcza w momencie, w którym to FACET robił kłosa. No normalnie zdziwienie! ;o ;D

    Wesołych Świąt! ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale fajna niespodzianka! Oby tak częściej ;) Rozdział świetny, czekam na kolejny
    Pozdrawiam i Wesołych i zdrowych świąt!

    OdpowiedzUsuń
  6. Kłosik swoim mniemaniem, że jest przystojniejszy jak dla,mnie wygrał rozdział xD
    Również wesołych świąt życzę ;**

    OdpowiedzUsuń
  7. Kłosik, kłosik, tyle zamieszania :-D Wojtek jest w stanie wiele zrobić, żeby zyskać coraz więcej w oczach Emilii ;-)
    naprawdę bardzo fajna atmosfera się wytworzyła przed wtargnięciem Karola, taka naturalna bliskość. Myślę, że impreza nawet z kulami może być ciekawa :-)
    Też chcę słitkę z Winiarem!
    Pozdrawiam :-D

    OdpowiedzUsuń
  8. No takie niespodzianki lubię :)
    Szykuje się świetna impreza nie mogę się doczekać co się będzie działo.
    Czekam na kolejny.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. świetna niespodzianka. Wojtek Bardzo zaskoczył Darię. Oby ta impreza była udana.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kłosik zawsze i wszędzie <3
    ja się zastanawiam bo on w każdym blogu jest taki walnięty :3
    uwielbiam tego bloga ;p
    jest taki prawdziwy :)
    czekam z niecierpliwością i zapraszam na nowy do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wojtek i Emilia są udani, naprawdę! Ale ciągle mam wrażenie, że zachowują się jak para, a nie jak przyjaciele. ;D Takie moje małe spostrzeżenie. :D
    Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Takie niespodzianki to mogą być częściej <3
    Mówiłam już, że kocham tego bloga?
    A tak powracając do tematu... Ten rozdział uświadomił mi, że nie tylko ja jestem wściekła, jak ktoś mi rozczochra włosy xd No i że Wojtek Włodarczyk umie robić kłosa, a ja nie ;< Mam nadzieję, że impreza się uda :) Pozdrawiam i do nn :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Serdecznie zapraszam na nowe rozdziały http://sportowe-jedno-party.blogspot.com/ i http://szczesliwy-obrot-zycia.blogspot.com/
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Dzisiaj tu przyszłam i zostaję :) Świetne, dla mnie jest lekkie i całkiem przyjemnie się czyta. Kibicuję im, mam nadzieję, że coś z tego będzie.. :) Kłos x 2 rozwalił system :D
    Daj koniecznie znać, jak wrzucisz coś nowego - www.siatkarskawywiadownia.blogspot.com :)
    Jak będziesz chciała, zapraszam również do poczytania, pozdrawiam
    Volleyballdreams.

    OdpowiedzUsuń
  15. NIE INFORMUJESZ MNIE O ROZDZIAŁACH! Focham się! Rozdział świetny, coś się kroi ;) nie mogę się doczekać nowego i opisu imprezy ;D dawaj szybko kolejny i zapraszam do mnie never-ever--give-up.blogspot.com ;) pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń